Klub a kibice: kwestie bezpieczeństwa – przypomnienie na rocznicę

Autor Redakcja 3 (komentarze)

Przy okazji dyskusji o proteście, działalności dyrektora ds. bezpieczeństwa i ogólnie traktowania kibiców przez klub warto przypomnieć okoliczności towarzyszące pewnemu meczowi. Mniej więcej rok temu komentowaliśmy głośny wyjazd do Bukaresztu, gdzie policja spokojnych kibiców udających się na stadion Rapidu pakowała do więźniarek, a ochrona w biały dzień ich okradała, zabierając np. pieniądze, czy zawartość damskich torebek „do depozytu” oraz katowała. Tak w wypowiedzi dla „Super Expressu” opisał to znany prezenter muzyczny Marek Sierocki:

„Nasi kibice zachowywali się spokojnie, ale już w czasie przemarszu po ulicach Bukaresztu bez powodu zostaliśmy potraktowani gazem. Potem zapakowali nas na więźniarki, stłoczeni jak bydło w ciężarówkach ludzie zostali przewiezieni pod stadion, gdzie przeżyli jeszcze większy dramat. Staliśmy tam 2,5 godziny, tłok był taki, że to cud, że nikt nie został stratowany. Ludzie mdleli, widziałem starsze małżeństwo bezskutecznie proszące ochroniarzy o pomoc.”

Poseł Przemysław Wipler złożył wtedy interpelację do ministra spraw zagranicznych odnośnie powyższych wydarzeń.  W odpowiedzi sekretarza stanu Jana Borkowskiego znajdujemy fragment:

” (…) W tym miejscu pragnę wyjaśnić, że surowe procedury dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa w trakcie sportowych imprez masowych, np. zdejmowanie i sprawdzanie butów, mają miejsce w Rumunii również i podczas meczów ligowych ˝podwyższonego ryzyka˝. Z tego względu nie można zatem stwierdzić, że taką procedurę, noszącą znamiona dyskryminacji, zastosowano wyłącznie wobec kibiców Legii Warszawa.

Bezpośrednio po zakończeniu meczu odpowiedzialny za bezpieczeństwo przedstawiciel polskiego klubu w rozmowie z polskimi policjantami, pracownikami konsulatu, przedstawicielem organizatora i żandarmerii, nie zgłosił zastrzeżeń do przedstawionych powyżej niedogodności. Niemniej jednak, o ile Klub Legia Warszawa uzna za stosowne złożenie oficjalnego protestu na organizację meczu, ma taką możliwość i zgodnie z obowiązującymi procedurami adresatem jest UEFA jako organizator rozgrywek ligowych. (…)”

(źródło)

Każdy, kto był w Bukareszcie może sobie odpowiedzieć, co sądzić o takiej postawie oraz jak to traktować w kontekście akcji ochrony na ostatnich derbach.

3 ( komentarze )
paź 26, 2012
16:53
#1 pizza :

w Rumunii zostały mi zabrane niebezpieczne „vlepki”, papierosy oraz pieniądze. Dziwnym trafem po meczu można było wyzbierać z trawy jedynie złotówki. Euro i leje wyzbierali Ci, którzy zabronili wnosić pieniędzy.

Niestety…to wszystko nie zmierza w dobrym kierunku i coraz mniej radości jest z jeżdżenia na wyjazdy za Legią. Kiedyś jeździło się dla przygody, adrenaliny i sławy Legii. Teraz jedziesz jak stado bydła z punktu A do pkt B w eskorcie policji aby uśmiechnąć się do 150 kamer i obejrzeć ligową kopaninę wyżelowanych gamoni na super nowoczesnym stadionie

Echhh..zatracił się klimat tego co kochamy. Nawet piłkarze w tamtych czasach byli normalniejsi

paź 31, 2012
20:16
#2 Michal :

Zobaczycie ze za kilka lat ITI uda sie wymienic kibicow i wielu z was potulnie przyjdzie na stoadion obejrzec legie, zjesc popkorn i popic cola.

lis 1, 2012
10:18
#3 Jihad :

A tylko przypomnę że w Kopenhadze również nie weszliśmy przez Obłędoweskiego !

DALTEGO ŻADNEGO ROZEJMU ! walczymy do końca ! ich końca

Zostaw komentarz

Nazwa

E-mail

www

Poprzedni wpis
«
Nastepny wpis
»