Komunikat grup kibicowskich przed najblizszym meczem na Łazienkowskiej

Autor Redakcja 28 (komentarze)

Po wypowiedziach uczestników niedawnego spotkania w sprawie bezpieczeństwa na naszym stadionie i przed meczem z klubem gościnnie rozgrywającym swoje mecze na stadionie miejskim przy ul. Konwiktorskiej 6 oraz wobec braku zgody klubu na prezentację przygotowanej na ten mecz oprawy nie zawierającej sektorówki, grupy kibicowskie Legii Warszawa zdecydowały się na komentarz do aktualnej sytuacji.

Przede wszystkim nie godzimy się na zakłamywanie rzeczywistości oraz stosowanie odpowiedzialności zbiorowej przez media, polityków i policję przy jednoczesnym nie tylko braku reakcji klubu na oczernianie kibiców, ale wręcz wzmacnianianiu nieprawdziwych i negatywnych stereotypów przez osoby związane z właścicielem, czego najbardziej jaskrawym przykładem ostatnio było zachęcanie widzów TVN do oglądania meczu między pracownikami mediów a politykami słowami „nie ma tych ohydnych kibiców, którzy przekrzykują się w tych ohydnych hasłach” (Pani Bożena Walter w rozmowie z red. Andrzejem Sołtysikiem). Nikt nie udaje, że trybuny są pełnie aniołów, jednak jak wielokrotnie podkreślaliśmy, podejmowane działania nie mają związku z faktyczną sytuacją na stadionach. Jakoś, po kolejnych aferach, piłkarscy działacze, politycy, ludzie mediów, czy policjanci nawet nie myślą o stosowaniu odpowiedzialnosci zbiorowej wobec samych siebie. W ogóle nie myślą o jakiejkolwiek własnej odpowiedzialności.

Przed falą represji wobec kibiców z całej Polski związanych z uczynieniem z nas „tematu zastępczego”, kolejnego po „dopalaczach”, sama policja chwaliła się statystykami, z których wynikało, że skala incydentów na stadionach i wokół nich z roku na rok maleje. Tymczasem w ślad za niektórymi mediami chcącymi uprawiać na trybunach inżynierię społeczną, wzięły się za to organy administracji państwowej różnych szczebli. Efektem jest najbardziej restrykcyjna ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych w Europie – chociaż dziwnym trafem „nie dotyczy” ona VIP-owskich lóź, gdzie można stojąc w przejściu/na miejscu innym niż zakupione, raczyć się mocnym alkoholem. Czyżby w myśl przysłowia „co wolno wojewodzie…”? W tym samym czasie „zwykli” kibice traktowani są jak bydło, niezależnie od tego, czy ktoś wypił pół litra… piwa, czy oranżady. Wejście na jedyną zapełniającą się legijną trybunę odbywa się w warunkach skandalicznych. Kibice, którzy finansują ten cały interes tylko z powodu przywiązania do klubu muszą doświadczać takich działań ze strony ludzi, dla których stadion wybudowany na terenie wskazanym rozkazem Marszałka Piłsudskiego to – po budowie nowego – trochę bardziej luksusowa ławka w parku z wiatą wybudowaną z publicznych pieniędzy. Takie miejsce, gdzie można wbrew ustawie napić się Martini i, jeszcze, zgodnie z aktualnym stanem prawnym – zapalić cygaro. W kontekście powyższej ustawy, warto dodać, że niektórzy działacze Ekstraklasy S.A. mamią kibiców rzekomą możliwością częściowej legalizacji rac… a kwestię tę bezwzględnie reguluje wspomniany akt prawny.

Każdy system ma swoich przodowników pracy. Z pewnością należy do nich importowany z Kielc stołeczny komendant policji. Po zabiciu atmosfery sportowego święta na stadionie Korony, by wykazać się przed przełożonymi, chce by również na Legii nie było niczego. Tymczasem to właśnie nasz klub miał najwyższą frekwencję w poprzednim sezonie, mimo bardzo wysokich cen biletów. Jedyną trybuną, która zapełniała się niemal w całości była zaś Żyleta – pojemność ok. 7000 miejsc. Przekłada się to na wpływy z biletów i od sponsorów przyciąganych niepowtarzalną atmosferą naszego stadionu, dając zysk, przy którym tak podkreślane przez klub sumy kar za spontaniczne zachowania kibiców są mikroskopijne.

Rekordowa liczba wyrobionych kart kibica – wielki potencjał, wciąż niewykorzystany. Mimo to na stadionie licznie się stawiają całe rodziny. Żyleta nadaje ton i wszyscy się bawią jak chcą. Dla tej atmosfery na ulicę Łazienkowską spływają tłumy, czego dowodem jest bardzo słaba frekwencja na wystawionej na naszym stadionie komedii w postaci „meczu o superpuchar”, po zapowiedzi, że ruch kibicowski na Legii nie będzie na tej imprezie aktywny w żadnej postaci. I właśnie to miejsce wspaniałej zabawy politycy wykorzystując urzędników administacji państwowej chcą zamknąć z coraz bardziej niezrozumiałych powodów, by potem „zapraszać do rozmów” przedstawicieli ludzi, m.in., tam zasiadających. O czym? A to tylko jeden z wielu abstrakcyjnych pomysłów, nie tylko przedstawicieli władz.

Po wypowiedzi prezesa Zygo wielu kibiców przychodzi do nas z pytaniem, dlaczego nie rozpoczniemy totalnego bojkotu, skoro mielibyśmy finansować budowę komisariatu na naszym własnym stadionie. Zwłaszcza po ostatnich manewrach policji w Białymstoku, gdy ćwiczono łapanie kibiców w siatkę identyczną, jakie stosuje się wobec dzikich zwierząt w Afryce. Nie znamy stanowiska klubu wobec takich metod, jednak ostatnie wypowiedzi prezesa budzą obawy. A jak przedstawiciele władz zarządzą odstrzał z łuków albo sztucerów?

Tymczasem odpowiedź na pytania kibiców jest prosta i sprowadza się do słowa „nasz”. To MY tu byliśmy, jesteśmy i będziemy. I będziemy dopingować piłkarzy naszego klubu i się bawić tak, jak przez lata, gdy kibicowską markę Legii tworzyły kolejne pokolenia. W rodzinnej atmosferze, dla której kolejni rodzice przyprowadzają na Łazienkowską swoje dzieci. Pełni hipokryzji inicjatorzy represji jak przyszli, tak odejdą. My zostaniemy. Jak zwykle. Bo Legia to MY. Jedno Miasto jeden Klub.

28 ( komentarze )
wrz 16, 2012
20:33
#1 Martin77 :

Powiem wprost…Zaczynam powątpiewać w umiarkowane protesty lub Nasze inne reakcje związane z tym wszystkim,co ma obecnie miejsce na LEGII:( Pora najwyższa chyba zrobić coś mocno radykalnego skoro łagodniejsze metody niewiele dają…Ale co?Tego nie wiem

wrz 16, 2012
20:39
#2 L :

ten zyzio to chory wynalazek szechtera i waltera,co do wpisu Wrocławia,ma trochę racji,ostatni moment żeby się w niektórych sprawach zjednoczyć,jeśli nie to niedlugo może być po ruchu kibicowskim ,ten PO-tworny rząd ma taki cel niestety.

wrz 20, 2012
14:35
#3 do sklw :

Mam nadzieję że wiadomosci dotyczące braku dopingu na meczu z polonia są kłamstwem wyssanym z palca, przypominam że bilety już kupione zasilily iti i cisza na ł3 będzie wygraną zarządu . Jeżeli to prawda to zanim „obalimy rząd i władze klubu ” weźmiemy się za was (sklw)

wrz 20, 2012
15:11
#4 Redakcja :

Przyjdźcie jutro pod gniazdo – załatwimy sprawę od ręki.

Zostaw komentarz

Nazwa

E-mail

www

Poprzedni wpis
«
Nastepny wpis
»