Foxx: Idźcie do domu – my nie powiemy nikomu
„Gazeta Wyborcza” po raz kolejny ma problem z nami – kibolami. Konkretnie, ludzie, którzy nie jarzą fanatyzmu, ani sytuacji na polskich stadionach w ogóle znów zabierają się do „wychowywania” kibiców piłkarskich. A nie zabralibyście się, dziennikarzole, najpierw za siebie? Na stadion Legii przychodzi wiele kobiet i dzieci – jak ostatnio wykazał klub ta tendencja rośnie. Przychodzą „mimo” latających „kurw” i wybuchających petard. A może właśnie z ich powodu? Może stadion jest jednym z niewielu miejsc, gdzie można się zetknąć ze szczerymi emocjami? Dobrą zabawą? I to cała tajemnica licznych sektorów fanatyków w naszej przeżartej korupcją lidze?
Macie z tym problem? Udajecie na potrzeby czytelników hiper-kulturalnych? Róbcie to, ale naprawdę nie spodziewajcie się, że ktokolwiek ze zorientowanych w temacie potraktuje to choćby z minimum powagi. Zadziwia, że zamiast kontynuować promocję swoich ludzi honoru w rodzaju Jaruzela, czy Kiszczaka, dalej próbujecie ingerować w sferę społeczną, która formowała się przez dziesiątki lat, siłą rzeczy przyciągając tych, którym taki klimat odpowiadał. Tych, dla których wspólnota może nie znaczy więcej, niż jednostka, ale na pewno jest rzeczą ważną. Oczywista, że niekontrolowalna wspólnota może budzić strach. Szczególnie w tych, którzy usiłowali ją kontrolować – bez sukcesu.
Wrzucam jednak uprzejmą prośbę – odpierdolcie się od nas. Macie swoje afirmowane squoty, czy resztę lewackiej części tzw. kultury niezależnej. Ani język, ani radykalizm niczym nie różni się od naszego – ale klimat jest równie obcy dla nas, jak nasz dla was. Czy ktoś z nas próbuje pouczać bezdomnych lewusów, czy np. trzodę od Tarasa na Krakowskim? Nie? Szczujcie ich na własne konto, o ile wam się dalej chce. Nazywajcie „happeningiem”. Racjonalizujcie zachowanie paczki tchórzy z Antify przy okazji Marszu Niepodległości – którą sami poszczuliście na uczestników legalnej manifestacji. W pakiecie: latające „kurwy”, kosze na śmieci, butelki. Normalka. Mieliście z tym problem? Życie samo dopisało pointę :). Prawdziwe emocje mają się nijak do dekretowanych. Historia naszego kibolskiego protestu pokazała, że zwyczajnie nie macie cienia szans. Wchodząc z buciorami w nasze życie robicie to samo, co promowana w „G.W.” Antifa 11.11. Skutek będzie taki sam.
Idźcie do domu. Kurwa.
Foxx
23:48
ANTIFA ZNACZY FRAJER! pozdrowienia z Białegostoku
12:43
grubo :)
« Kolejna przegrana L. Miklasa Nastepny wpis
OFMC: „PZPN – strażnicy niepamięci” »
19:00
I wszystko w temacie, kropka.