Zaproszenie: 20.02., demonstracja „Kosovo je Srbija!”
W chwili oderwania tej prowincji od Serbii, polskie stadiony stały się jednym z miejsc, w których najmocniej protestowano przeciwko usankcjonowaniu przez „społeczność międzynarodową” rozbioru tego państwa. W trzecią rocznicę tego wydarzenia w Warszawie organizowana jest manifestacja. Odpowiedni transparent zadebiutował też już na nowym stadionie:
[ruch kibicowski na Legii zajmuje jasne stanowisko w sprawie]
[plakat promujący manifestację]
[multimedialna zapowiedź]
Program manifestacji (kliknij)
Trzy lata temu na swoim blogu politycznym m.in. napisałem:
Niechętnie piszę o Kosowie, któremu właśnie USA i UE zafundowały „niepodległość”. Wczoraj pisali o tym przysłowiowi „wszyscy”. Jedni „zachłystują się” gwarantowanym przez umowy międzynarodowe „prawem do samostanowienia”, inni wskazują na „świętość” integralności granic oraz, w domyśle niebezpieczne, „powstanie islamskiego państwa w środku Europy”…
Tymczasem nie może być mowy ani o „odzyskiwaniu” niepodległości przez serbską prowincję z przewagą albańskiej mniejszości narodowej, ani o wielkim starciu chrześcijaństwa z islamem. Nieprzypadkowo nowego „państwa” nie chcą uznać Hiszpania, Słowacja, Rumunia, Grecja czy Cypr. W każdym z powyższych krajów są tereny z przewagą jakiejś mniejszości. Mamy „studium” postępowania tzw. „społeczności międzynarodowej”, a w istocie – anglo-saskich liderów, wobec państwa „zawieszonego” między Unią Europejską a Rosją.
Warto się temu przyglądać, bo właśnie złamano rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1244 zatwierdzającą zarząd międzynarodowy nad Kosowem, w której jednocześnie potwierdzono integralność terytorialną ówczesnej Jugosławii, czyli późniejszej Serbii i Czarnogóry, a po ogłoszeniu przez tą ostatnią niepodległości (chociaż ma ona – w odróżnieniu od Kosowa – bogate własne tradycje państwowe, włącznie z pierwszą konstytucją z 1855) w czerwcu 2006 – Serbii. Zrobiono to nawet bez zebrania Rady Bezpieczeństwa.
Foxx
18:30
pewnie malo kto o tym wie bo teraz mlodziez (…a nie wazne szkoda nerwow) ale Serbia byla jedynym krajem ktory nigdy nie uznal rozbiorow Polski natomiast premier „panstewka” w ktorym mieszkamy jako jeden z pierwszych uznal niepodleglosc Kosova …
21:41
o ile się nie mylę – Turcy też nigdy nie uznali rozbiorów
« Łukasz (D.L.): PatoLegia, czy psikus? Nastepny wpis
Kolejne cegiełki na Pogoń Lwów – oficjalna zgoda klubu »
18:22
Dobrze, że ciągle się o tym mówi i pamięta, przy okazji nakreślając mafijne układy włodarzy tego państewka. Będę.