Zaproszenie: 15.02., demonstracja „Kosovo je Srbija!”
W chwili oderwania tej prowincji od Serbii, polskie stadiony stały się jednym z miejsc, w których najmocniej protestowano przeciwko usankcjonowaniu przez „społeczność międzynarodową” rozbioru tego państwa. W kolejną rocznicę tego wydarzenia w Warszawie organizowana jest manifestacja. Odpowiedni transparent zadebiutował też na nowym stadionie:
[ruch kibicowski na Legii zajmuje jasne stanowisko w sprawie]
[plakat promujący manifestację]
[ważny film dokumentalny]
Gdy dokonywano rozbioru Serbii na swoim blogu politycznym m.in. napisałem:
Niechętnie piszę o Kosowie, któremu właśnie USA i UE zafundowały „niepodległość”. Wczoraj pisali o tym przysłowiowi „wszyscy”. Jedni „zachłystują się” gwarantowanym przez umowy międzynarodowe „prawem do samostanowienia”, inni wskazują na „świętość” integralności granic oraz, w domyśle niebezpieczne, „powstanie islamskiego państwa w środku Europy”…
Tymczasem nie może być mowy ani o „odzyskiwaniu” niepodległości przez serbską prowincję z przewagą albańskiej mniejszości narodowej, ani o wielkim starciu chrześcijaństwa z islamem. Nieprzypadkowo nowego „państwa” nie chcą uznać Hiszpania, Słowacja, Rumunia, Grecja czy Cypr. W każdym z powyższych krajów są tereny z przewagą jakiejś mniejszości. Mamy „studium” postępowania tzw. „społeczności międzynarodowej”, a w istocie – anglo-saskich liderów, wobec państwa „zawieszonego” między Unią Europejską a Rosją.
Warto się temu przyglądać, bo właśnie złamano rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1244 zatwierdzającą zarząd międzynarodowy nad Kosowem, w której jednocześnie potwierdzono integralność terytorialną ówczesnej Jugosławii, czyli późniejszej Serbii i Czarnogóry, a po ogłoszeniu przez tą ostatnią niepodległości (chociaż ma ona – w odróżnieniu od Kosowa – bogate własne tradycje państwowe, włącznie z pierwszą konstytucją z 1855) w czerwcu 2006 – Serbii. Zrobiono to nawet bez zebrania Rady Bezpieczeństwa.
Foxx
« Turniej dzielnicowy 2014 Nastepny wpis
Mecz z Jagiellonią – doping na Wschodniej »